No i wróciła ekipa "wspinam się tylko z dziurą na dupie" ze szwajcarskich wojaży. Nie było parcia na cyfrę, to i nie było parcia na szkło. A tak serio, to bawiłem się w filmy, więc fotek za bardzo ni ma, ale za jakiś czas powinno się pojawić jakieś widijo. No a jak się karta zapchała, to zacząłem coś tam strzelać (w ostatni dzień), ale jak to mówią lepszy rydz niż rydzyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz